W Sylwestra było jedno wielkie żarcie i picie. Ale jest nowy rok, więc mam nowe postanowienia. I nowe motywacje... Będzie dobrze, wiem to.
Pan C. mnie lubi, choć myśli, że ja jego nie.
I wraca jutro ze Szwecji, czyli możliwe, że uda nam się spotkać w tym tygodniu.
Postanowiłam, że zacznę znów robić zdjęcia i jutro idę załatwiać sprawy z ratami na nowy aparat. Kocham moją lustrzankę, ale jest już stara i poza tym uszkodzona. Czas na nowy sprzęt.
Będę chudziutką Panią Fotograf u boku Pana C.
Fajna wizja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz